Droga do minimalizmu w szafie cz.3


Od kilku miesięcy nie było mnie na blogu (ale wracam i pojawi się nawet finansowe podsumowanie kwietnia), a w tym czasie moja szafa wreszcie zaczęła się opróżniać. Z każdym sprzątaniem łatwiej było mi się pozbywać rzeczy, w których nie czułam się dobrze i finalnie jestem zadowolona z tego ile rzeczy opuściło moją szafę. Wciąż mam jeszcze ubrania, w których nie chodzę - sztuk około 10, między innymi marynarki czy ołówkowe spódnice, ale nie pozbywam się ich, bo liczę, że znajdę pracę, w której jeszcze mi się przydadzą. Jeśli chcecie zobaczyć jak to wyglądało w październiku i listopadzie to zapraszam Was do części pierwszej i drugiej.

Za to w kategorii kosmetyków jest gorzej niż było. Boże Narodzenie przyniosło mi 30 nowych produktów, a przez konkursy mam po 4 szampony, odżywki i maski do włosów. Zużywam to powoli, ale końca nie widać. Przechodzę wiec do liczb.

KATEGORIA 1 - PIELĘGNACJA
TWARZ - 15 produktów były 32 (23 we wpisie z listopada)
CIAŁO - 13 produktów - było 15 (6)
WŁOSY - 17 produktów - było 14 (11)
SUMA: 45 produktów (było 61/40)
CEL: 30 produktów
Jak widzicie produktów do twarzy wciąż ubywa. W pozostałych dwóch kategoriach jest krok w tył, ale pod koniec grudnia było znacznie gorzej, sama niczego nie kupuję i w końcu się dokopię do tych zakładanych 30. :)

KATEGORIA 2 - MAKIJAŻ
TWARZ - 6 produktów - było 9 (8)
OCZY - 6 produktów - było 15 (11)
USTA - 4 produkty - było 9 (3)
SUMA: 16 produktów (były 33/22)
CEL: 21 produktów
Tutaj pełen sukces i już ostatnio uważałam, że sprzątanie prawie zostało zakończone, a jednak pozbyłam się kolejnych 6 rzeczy i planuję się pozbyć jeszcze około 5, bo chcę mieć tylko 1 sztukę każdego kosmetyku, a aktualnie mam 3 produkty do brwi czy 2 tusze do rzęs. Kto wie, może kiedyś zamknę się w 10 rzeczach. :D

KATEGORIA 3 - UBRANIA
GÓRA - 38 rzeczy - było 66 (52)
DÓŁ + SUKIENKI - 12 rzeczy - były 23 (20)
NA DWÓR - 5 rzeczy - było 7 (6)
SPORTOWE - 13 rzeczy - było 25 (25)
PIŻAMY + PO DOMU - 12 rzeczy - było 19 (17)
SUMA: 80 rzeczy (było 140/120)
CEL: 96 rzeczy
Tak jak pisałam na początku, jest się czym chwalić, przeskoczyłam swój cel i myślę, że dalej jestem w stanie zmniejszać swoją szafę. Raczej niczego już nie będę oddawać (może 3-4 rzeczy wystawię na sprzedaż), zamierzam zużywać to co mam i nie dokupować niczego nowego- mam na przykład 10 t-shirtów i nie zamierzam żadnego kupić dopóki nie zostanie mi w szafie z 5. :D Od stycznia kupiłam sobie jedynie białą koszulę z myślą o chodzeniu na rozmowy o pracę, ale przez wirusa rozmów żadnych jeszcze nie było, koszula czeka w szafie. :)

KATEGORIA 4 - BUTY
ZIMOWE - 6 par - było 9 (6)
SPORTOWE - 4 pary - było 6 (6)
ELEGANCKIE - 3 pary - było 6 (4)
KLAPKI - 2 pary - były 4 (3)
SUMA: 15 par (było 25/19)
CEL: 19 par
Udało mi się sprzedać wszystkie pary, o których pisałam w listopadzie, oprócz tego 2 pary skończyły swój żywot i kupiłam jedne buty na lato. Aktualnie wykańczam 2 pary adidasów i 2 pary kozaków (ale że jest już ciepło to na pewno wykańczanie ich przesunie się na jesień). Ogólnie jestem zadowolona z tej kategorii. :)

Oprócz tego sprzedałam około 60 książek (i zarobiłam 500 zł!). Dalej mam jeszcze trochę do sprzedania, czekają spakowane w kartonowym pudle, zajmę się nimi za jakiś czas.

Jest mi lżej, gdy mam mniej rzeczy i bardzo spodobała mi się wizja minimalizmu w różnych aspektach życia, ale ten proces jest długotrwały. Nie sztuką jest wszystko wyrzucić do śmieci i kupić sobie nowe, więc powoli zużywam co mogę, odgracam naszą przestrzeń i weryfikuję co jest nam potrzebne, a co zbędne. Mój M ma teraz zdecydowanie więcej rzeczy ode mnie (a jeszcze wierci mi dziurę w brzuchu, żeby kupić mu nową szlifierkę), ale i on pozbył się wielu rzeczy, między innymi wszystkich zeszytów ze studiów, więc jestem dumna i zobaczymy jak to będzie wyglądało za kilka następnych miesięcy. :) 

Komentarze

  1. Spore masz postępy, gratuluję :-) I fajnie, że znów pojawił się wpis na blogu. Ta cisza była niepokojąca ;-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje zarządzanie finansami podczas tej ciszy też było niepokojące, a sytuacja finansowa nam się pogorszyła, więc wracam. :D

      Usuń
  2. Dzien dobry! Cudownie ze wrocilas!!! Gratuluje postepow i zmiany myslenia.Tez uwazam ze minimalistom i swiadomym konsumentom jest po prostu w zyciu latwiej.Wbrew pozorom 😊.
    U mnie nastapila zmiana myslenia, kupuje znacznie mniej ciuchow ( i to nie tylko ze wzgledu na kwarantanne ;)) i bacznie analizuje potrzeby.Wieksze zakupy planuje juz w czerwcu- i po doglebnym przejrzeniu szafy.
    Nadal niestety nie potrafie wyrzucac rzeczy.Ze sprzedaza z kolei jest teraz gorzej bo portale aukcyjne tez jakby przygasly.Zainteresowanie znikome.Co do ilosci posiadanych rzeczy- sa ich setki.Damych marynarek mam chyba z 27 szt....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wowowow! Nie jestem w stanie sobie wyobrazić szafy, która pomieści 27 marynarek i mnóstwo innych ubrań. :D Sama mam 3 (szarą, białą i w biało-granatowe paski) i w ogóle w nich nie chodzę, dwóch ostatnich nigdy nie miałam na sobie, a szarą ostatni raz ze 2 lata temu, więc nawet tych 3 nie potrzebuję. :D Żadnej też nie kupiłam nowej, białą i szarą dostałam od przyjaciółki w spadku, a tę w paski kupiłam z drugiej ręki.
      Sobie mogę prawie nic nie kupować, ale dla syna co chwilę coś zamawiam. Potrzebowałam kupić mu wszystko na lato (od butów, przez koszulki i spodenki, na kurtkach kończąc) i sporą część kupiłam właśnie teraz w kwietniu, więc nie będzie to najlepiej wyglądało podczas podsumowania, ale cóż, trzeba co pół roku średnio tę garderobę malucha wymienić na większą i dopasowaną do pory roku. :)

      Usuń
  3. Fajnie, że znalazłaś czas na wpis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas miałam cały czas, ale nie prowadziłam budżetu, a do tego ten blog został założony, że chciałam mniej i mądrzej wydawać. W czasach gdzie wydawałam dużo i głupio, wstyd mi było tu zaglądać i spojrzeć zdeterminowanej mniej sprzed roku w oczy.

      Usuń

Prześlij komentarz