Cele finansowe 2022/2023

 

Wiem, że podsumowania i plany kojarzą się z przełomem roku, ale cele na obecny rok właściwie udało nam się zrealizować, więc nieśmiało planuję co możemy osiągnąć w przyszłym.

Tegoroczne cele postawiłam sobie w maju, kiedy zrezygnowaliśmy z karencji kredytu i mieliśmy zacząć płacić pełną ratę hipoteczną. Miałam wtedy moment załamania, ale otrząsnęłam się i zrozumiałam, że potrzebuję planu, który będzie mi przyświecał w czasie najcięższych miesięcy. Wcześniej sporo wydawaliśmy na wykończenie domu i nie byłam w stanie oszacować ile i czy w ogóle moglibyśmy odkładać, bo wydatki wydawały się nie kończyć. 

***

Cele do zrealizowania do końca 2022:

1. Odbudować trzymiesięczną poduszkę bezpieczeństwa - zrealizowane

2. Mieć 20.000 na pozostałe prace wykończeniowe - zrealizowane, wydaliśmy od maja 14500 zł, więc w tej 'skarbonce' mamy jeszcze 5,5 tysiąca. Możliwe, że uda się wcisnąć w tym roku zakup domofonu albo listew przypodłogowych, a jeśli nie to kwota przejdzie na następny rok, bo w końcu musimy to zrobić.

3. Nadpłacić 20.000 kredytu - na razie nadpłaciliśmy 18, ale w grudniu dorzucimy kolejne 3. Liczę to tak jakby wakacji kredytowych nie było, więc 2000 zł kapitału co miesiąc nie zaliczam do nadpłat, ale już 3000, które zamiast na odsetki poszły na nadpłaty tak. Jeśli się uda dorzucić dodatkowe 5 tysięcy w grudniu to zamkniemy rok ze spłatą 40.000 zł, czyli 10% kredytu. Uważam, że to niesamowity wynik biorąc pod uwagę, że pierwszą pełną ratę zapłaciliśmy w czerwcu. 

7 miesięcy x 2000 zł kapitału = 14.000 zł

Nadpłaty = 21.000 zł (z czego 4x3000 = 12.000 zł dzięki wakacjom kredytowym)

Świąteczna nadpłata = 5.000 zł

RAZEM: 40.000 zł

***

Cele na przyszły rok krążą głównie wokół kredytu. Przekonaliśmy się jak nieprzewidywalne jest to obciążenie, więc chcielibyśmy je maksymalnie obniżyć. Plan optymalny to spłacić kolejne 15%, czyli 60.000 zł, co da nam w sumie 25% spłaty w półtora roku. Plan idealny to dorzucić dodatkowe 10 tysięcy. Na ten cel przeznaczymy:

12 miesięcy x 2000 zł kapitału = 24.000 zł

4 miesiące x 3000 zł wakacji kredytowych = 12.000 zł

Zwrot z programu Moje Ciepło (złożyłam już wniosek, czekam na rozpatrzenie) = 7.000 zł - to są pieniądze, które teoretycznie powinniśmy dostać, bo spełniamy wszystkie kryteria, ale różnie to bywa, dlatego mamy wariant optymalny i idealny

11 miesięcy x 2500 zł miesięcznych nadpłat (zostawiam sobie jeden miesiąc dyspensy na niespodziewane lub bardzo duże wydatki) = 27.500 zł

Razem: 70.500 zł


Dalej myślami nie wybiegam, bo na ten moment jest zbyt wiele niewiadomych. Już 12 miesięcy wydaje się jak wieczność patrząc na mijający rok, ale lepiej mi się funkcjonuje kiedy dążę do jakiegoś celu. 

A Wy macie już plany na przyszły rok czy tylko ja tak szybko się za to zabrałam? 

Komentarze

  1. Rozczuliła mnie wstawka o listwach, bo myślałam, że to my tacy nieudolni jesteśmy w porównaniu z Wami, że listwy to bliżej nieokreślona przyszłość :) Na Moje ciepło się nie załapaliśmy, bo pompa o jeden plus ma za mało :/ Plany też robię, ale jeszcze czekam na wynajęcie naszego mieszkania i muszę zapłacić za rozbudowę wodociągu. Bez tego nie wiem, na czym stoję. Nadpłatę planuję po 1 miesiącu wakacji kredytowych w 2023. Ile? To się okaże. Ostateczny plan to 30%. Potem dalsze inwestycje w dom i reszta - do zaplanowania potem. Super, że tak szybko się pozbywacie kredytu - gratuluję, trzymam kciuki i podziwiam za dyscyplinę. Bardzo mnie motywują Twoje wpisy do szybszego porządkowania naszych kredytów i finansów w ogóle. Dziękuję, że się dzielisz swoim podejściem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ten komentarz! :) Jak zajrzałam w zeszłoroczne cele to planowaliśmy dalej korzystać z okresu karencji, ale wysokie odsetki niejako zmusiły nas, żeby zacząć spłacać kapitał i tak prace wykończeniowe rozciągnęliśmy w czasie, żeby starczało na pełną ratę. Listwy nie uciekną, a mamy dzięki temu 40 tysięcy długu mniej. Liczę na to, że jeszcze przyszły rok będzie dosyć ciężki (chociaż już teraz niektóre banki proponują stałe oprocentowanie 7,5% i nieśmiało rozważam skorzystanie z tej opcji, bo przy naszej racie po podwyżce będzie to 600 zł różnicy, ale w grudniu i styczniu korzystamy z wakacji kredytowych, więc na razie obserwuję co się będzie działo), a w 2024 będzie chwila oddechu. Gdyby oprocentowanie wtedy faktycznie zatrzymało się na 7,5% to mielibyśmy ratę w okolicach 3500 zł, a nie 5000, więc różnica ogromna.

      Usuń
  2. To jest bardzo fajny i kreatywny pomysł. Wyznaczenie sobie zadań i ich systematyczna realizacja przyniesie wiele korzyści.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz