Finansowe podsumowanie września 2021

 

Wrzesień w dużym skrócie, bo nie mam do niego weny. Z ciekawszych rzeczy - obydwoje mieliśmy urodziny, także mój M jest już po 30. :) Na budowę wydaliśmy we wrześniu 50.326 zł. W październiku budowa się zakończyła, mamy jeszcze trochę papierów do załatwienia, ale największe wydatki już za nami. 

Coś o nas: małżeństwo koło 30, obydwoje pracujemy, jesteśmy w trakcie budowy domu, spłacamy kredyt hipoteczny, nasz syn ma 2,5 roku i chodzi do przedszkola.

Poniżej nasze zestawienie, które zawiera kolejno plan -> faktyczny wydatek -> różnicę.

W rachunkach domowych po raz pierwszy od dawna minus, bo były dwa doładowania telefonu. Jesteśmy w okresie karencji kredytu, więc na razie spłacamy same odsetki. Dom to stała kwota 1000 zł, którą dokładamy do jedzenia i rachunków do czasu naszej wyprowadzki. 

Wyrzuciłam kategorię wydatków na jedzenie w pracy, bo ja jestem na zwolnieniu lekarskim, a M pracuje zdalnie. Trochę dużo jedzenia na mieście, ale jak sobie odmówić w urodziny. :)

Ostatnie wyższe czesne. Trochę poszalałam z zabawkami, bo kupiłam jedną droższą za 150 zł +wcześniej jakieś drobiazgi typu książki, ale sprzedałam kilka jego ubranek, nie było też prawie leków w tym miesiącu, więc wyszło ok. 


Ostatnia naprawa była w kwietniu, więc długo się nie nacieszyliśmy sprawnym autem. Kategoria na minusie. Nawet nie chcę zaczynać pisać co myślę o tym aucie.


Impreza to 30 urodziny M. Pierwsze prezenty to te, które my kupiliśmy i tutaj większość kwoty to mój prezent urodzinowy od M. Drugie prezenty to te, które dostaliśmy i urodzinowo otrzymaliśmy (głównie M podczas imprezy) 1600 zł. Dodatkowo dostaliśmy niespodziewanie przelew na 1500 zł z tytułem 'mega opóźniony prezent ślubny'. Było to bardzo miłe, szczególnie że ślub braliśmy 3,5 roku temu. :D

Dzięki hojności rodziny mieliśmy dodatkowe 3100 zł w tym miesiącu. Gdyby nie to, to naprawa auta pogrzebałaby nasz planowany budżet. 

Komentarze