Maj minął nam bardzo szybko i gdyby nie moje zakupy ubraniowe to również bardzo oszczędnie. Dwa tygodnie spędziliśmy u teściów i dwa u rodziców. Był to nasz pierwszy miesiąc bez mojej pensji. Złożyłam wniosek o zasiłek dla bezrobotnych, ale pojawi się on na koncie pewnie dopiero w lipcu. Sprzedałam w tym miesiącu sporo nieużywanych już przez nas rzeczy co dodam do tabeli, bo nie uważam tych pieniędzy za zarobione, a 'odzyskane' do budżetu. :)
Coś o nas: małżeństwo przed 30 bez kredytów, pracuje jedynie mąż, a nasz syn ma rok.
Poniżej nasze zestawienie, które zawiera kolejno plan -> faktyczny wydatek -> różnicę.
Tak jak pisałam w zeszłym miesiącu- teściowie nie pozwalają nam się dokładać pieniężnie (a jedynie opłacać rachunki jak jakieś przychodzą), moi rodzice również, ale im planuję zatankować auto do pełna, tyle że w maju się do niego nie dorwałam, więc będzie to czerwcowy wydatek. Razem w pierwszej kategorii wyszło zawrotne 25 zł.
Druga kategoria prawie idealnie zaplanowana, ale uważam że jest do poprawy, bo jedzenie to tylko nasze przyjemności: słodycze, alkohol, gazowane napoje i woda butelkowa (kupujemy ją tylko u teściów i w 2 tygodnie kosztowała nas 60 zł). Oczywiście rzeczy kupowane dla wszystkich w domu, więc w większych ilościach niż normalnie. Chyba tylko 2 razy kupiłam za to coś na normalny obiad w maju. Nie jestem z tego dumna. Pozostałe kategorie pod kontrolą.
U Kluska postanowiłam rozdzielić kategorie na bardziej szczegółowe, bo dużo zaczęliśmy wydawać na jego jedzenie i po tym miesiącu widzę, że głównym winowajcą są słoiki (które łatwo zastąpić zwykłym obiadem) i tubki (do zastąpienia owocami). Chrupki są tanie, nie je ich dużo, a na spacerach, gdy ma zły humor są jak wybawienie. Oprócz tego Rossmann zwiększył ceny produktów, które stale kupowaliśmy. Pieluchy jeszcze pod koniec kwietnia kosztowały 19,50 zł (teraz 25 zł), a mleko 22 zł (teraz 26 zł). Niższe ceny były w Klubie Rossnę, a teraz są tylko regularne. Kupujemy około 8-10 paczek pieluch w miesiącu i 4-5 mlek. Jak łatwo policzyć będzie nas to kosztować około 60-75 zł miesięcznie, więc ogromny skok w górę. W kategorii 'nieplanowane' łóżeczko turystyczne, które było nam niezbędne u rodziców.
W transporcie jedynie wymiana opon na letnie. Czemu dopiero w maju? W lutym było jeszcze zimno, a potem przez pandemię nigdzie nie jeździliśmy.
Genialny wynik :).Czlowiek docenia w trudnych sytuacjach ze moze liczyc na bliskich :).
OdpowiedzUsuń