Jak zaplanować budżet domowy?


Żeby zaplanować budżet musimy znać swoje dochody oraz szacunkowe wydatki. Nie od razu Rzym zbudowano, więc nie próbujcie nawet planować wszystkiego co do złotówki, bo tylko się zniechęcicie. Do wszystkiego dojdziecie z czasem. Na początku trzymajcie się kilku prostych zasad układania budżetu.

1. DOCHODY
Jeśli macie stałe dochody to zapiszcie je. Weźcie tez pod uwagę zasiłki czy 500+. Jeśli macie jakiś dodatkowy zarobek (np. co miesiąc sprzedajesz ubrania i zazwyczaj masz z tego 50 zł) to warto mieć to w głowie, ale jeśli kwoty są bardzo szacunkowe to lepiej nie uwzględniać tego w naszych dochodach, a każdy plus wpłacać na konto oszczędnościowe.

2. WYDATKI STAŁE
Są pewne kwoty, które musisz przelewać gdzieś lub komuś każdego miesiąca. Spisz swoje wszystkie zobowiązania- kredyty, wynajem, czynsz, rachunki za media, telefony i internet czy opłata za żłobek. Wszystko co musi być opłacone w danym miesiącu.

3. WYDATKI PRAWIE STAŁE
Nie znasz konkretnych kwot co do złotówki, ale w każdym miesiącu musisz za to płacić przybliżoną kwotę- jedzenie, chemia, paliwo, obiady w przedszkolu.

4. WYDATKI WYJĄTKOWE
Usiądź z drugą połówką i zróbcie burzę mózgów- co się będzie działo w następnym miesiącu? Planujecie weekendowy wyjazd? Babcia Jadzia ma urodziny i musicie kupić prezent? Trzeba zapłacić za szkolną wycieczkę? A może trzeba uzupełnić garderobę na zimę? Każde z Was ma 200 zł, które może wydać jak tylko chce bez tłumaczenia się w ciągu miesiąca? Zbierzcie wszystkie wydatki, które widzicie na horyzoncie. 

5. PODSUMOWANIE
Mamy X zł miesięcznie (kwota z pkt. 1), powinniśmy wydać (suma z pkt 2, 3 i 4), dodajmy do tego 200-500 zł, bo różnie może być i taką kwotę zostawmy sobie na koncie osobistym, resztę przelewamy na konto oszczędnościowe z myślą, że na koniec miesiąca coś tam dołączy, a nie będziemy musieli przelewać tych pieniędzy z powrotem. 

6. WYDATKI DŁUGOTERMINOWE
Musimy mieć je na uwadze- ubezpieczenie samochodu, wymiana telefonu czy wakacje. Te pieniądze trzymamy na koncie oszczędnościowym, żeby pracowały i naliczały się nam za nie odsetki, ale miejmy w głowie, że za te kilka miesięcy pewną kwotę z nich będziemy musieli przeznaczyć na konkretny cel, który znamy już teraz, więc licząc swoje oszczędności warto odjąć planowane zakupy. 

Nie uwzględniłam tutaj wydatków niespodziewanych takich jak zepsuta pralka, bo uważam, że nie trzeba z tego powodu trzymać dodatkowych pieniędzy na swoim zwykłym koncie osobistym, a w razie potrzeby wybrać potrzebną kwotę z konta oszczędnościowego. Nie da się tego przewidzieć, więc nie odkładamy na to, ale trzeba mieć na takie sytuacje jakąś kwotę na koncie oszczędnościowym w ramach poduszki bezpieczeństwa.


CASE STUDY
1. Mąż zarabia 2800 zł, a ja 2200 zł, mamy jedno dziecko i dostajemy na nie 500 zł. Razem dysponujemy co miesiąc kwotą 5500 zł.

2. Wynajmujemy mieszkanie, za które płacimy 1800 zł już z czynszem, opłaty wychodzą około 200 zł miesięcznie, Internet i telefony to koszt 100 zł. Na wydatki stałe wydajemy 2100 zł

3. Na jedzenie i chemię wydajemy około 1200 zł, paliwo kosztuje nas około 300 zł, obiady w przedszkolu 300 zł. Wydatki prawie stałe pochłaniają nam 1800 zł

4. W tym miesiącu urodziny ma mój tata, na prezent chcemy przeznaczyć 50 zł, dziecku trzeba kupić nową kurtkę i buty, na co chcemy przeznaczyć 150 zł, obydwoje mamy po 150 zł kieszonkowego. Razem daje nam to kwotę 500 zł.

5. Mamy 5500 zł, po odjęciu wydatków, które wynoszą 4400 zł powinno nam zostać 1100 zł, ale biorąc pod uwagę margines błędu 300 zł, na konto oszczędnościowe przelewam w tym miesiącu 800 zł

6. Chcemy za 10 miesięcy pojechać na wakacje, na co planujemy wydać 2000 zł, więc w każdym miesiącu z tego co przelewam na konto oszczędnościowe 200 zł jest na poczet wycieczki.

W takim wypadku po roku, jeśli wydatki wyjątkowe byłyby na takim samym poziomie co miesiąc, powinniśmy zaoszczędzić 9600 zł minus 2000 zł wydane na wakacje, więc 7600 zł +odsetki +wszelkie nadwyżki z niewykorzystanej poduszki, którą sobie co miesiąc zostawiamy. 

Trzeba niestety pamiętać o tym, że budżet nie jest czymś stałym i co miesiąc wygląda inaczej, więc co miesiąc musimy poświęcić te kilka chwil, aby zastanowić się co nas dalej czeka i jakie wydatki są z tym związane. 

A jak u Was wygląda planowanie budżetu? Robicie to sami czy całą rodziną?

Komentarze

  1. Bardzo mi się podoba ten rozsądny wpis :). Dokładnie w taki sposób planuję swój budżet, a w przyszłości planuję prowadzić budżęt mojej rodziny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat dla Ciebie prowadzenie budżetu to bułka z masłem, widziałam wszystkie na Twoim blogu i nie raz byłam pod wrażeniem niskich kwot, które wydajesz w pracy na jedzenie, ja miałam z tym ogromny problem i nie wiem jak to będzie po urlopie macierzyńskim. :D

      Usuń
  2. Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz