Finansowe podsumowanie lipca 2019


Lipiec to miesiąc minusów w każdej kategorii. Kwotowo jest lepiej niż w czerwcu, ale na samych lekarzy wydaliśmy w tym miesiącu 1667 zł. Na szczęście mam wreszcie wszystkie zęby zdrowe, ósemki wyrwane i zamierzam jeszcze tylko iść na czyszczenie we wrześniu. W ciągu roku (bo zaczęłam leczyć zęby 28.07.2018) wydałam na dentystę 5840 zł. Pod koniec miesiąca kupiliśmy samochód, więc dojdzie nam stały wydatek z tym związany. Auto jest na firmę M, więc nie ma go w zestawieniu, będzie zamortyzowane w ciągu 2,5 roku. Wpisywać do tabeli będę nasze faktyczne wydatki, których nie możemy wrzucić w koszty uzyskania przychodu (czyli 25% eksploatacji i 50% VAT'u). Z plusów- dostaliśmy przelew z programu 500+, więc Dawidek od teraz w większości sam pokrywa swoje wydatki. :) 

Coś o nas: małżeństwo przed 30 bez kredytów, właśnie kupiliśmy auto, wynajmujemy mieszkanie w stolicy, do pracy docieramy komunikacją miejską, a nasz synek ma 3 miesiące. 

Poniżej nasze zestawienie, które zawiera kolejno plan -> faktyczny wydatek -> różnicę.



W rachunkach minimalny minus, bo M wreszcie po kilku miesiącach musiał doładować sobie telefon. :D 


Minusy prawie od góry do dołu- największy w kosmetykach. Na początku kupiłam kilka drobiazgów, ale później skończył mi się podkład (59,99 zł) i to własnie on tak nadwyrężył budżet. W chemii też duża kwota, ale zrobiłam zapasy środków czystości i żeli pod prysznic. Ogólnie uważam, że w tej kategorii nie poszło nam tak źle. 


Dużą kwotę zaplanowaliśmy na zabawki, bo chcieliśmy kupić piankowe puzzle na podłogę i matę edukacyjną. Wyszło trochę drożej niż zakładaliśmy, ale najważniejsze że bobas zadowolony. :) Oprócz tego musimy zwiększyć kwotę na mleko, bo Młody zjada już 5 puszek miesięcznie. Na koniec profilaktyczna wizyta u neurologa.


Tutaj tak źle nigdy nie było. W lipcu jeździliśmy oglądać mieszkania (a samochodu jeszcze nie mieliśmy), więc bilety nas trochę kosztowały. Benzyna to początek naszej przygody z samochodem, a gaz to auto brata, który kilka razy nas podwiózł.


Ostatnia kategoria w ryzach, gdyby nie nieplanowany kardiolog to zmieścilibyśmy się w budżecie. W naszych osobistych kategoriach u mnie kasyno (50 zł) i dobroczynność (60 zł), M kupił jakiś raport i bieliznę. Dentysta mam nadzieję, że po raz ostatni jest na liście z tak wysoką kwotą (chociaż zastanawiam się jeszcze nad wybielaniem nakładkowym, ale wtedy już naprawdę byłoby wszystko :D)


Podsumowując, po raz pierwszy zamykamy budżet na minusie. Mimo minusów we wszystkich kategoriach przekroczyliśmy go jedynie o 550 zł. Chciałabym aby nasze miesięczne wydatki nie przekraczały 6000 zł i czekam aż w kategorii 'inne' zejdziemy poniżej 1000 zł (co się nam jeszcze nigdy nie zdarzyło).

Komentarze