Finansowo-prywatny update


FINANSE
Tak, mieliśmy dwumiesięczny falstart, podczas którego nasze finanse nie ruszyły w dobrą stronę (tylko w lutym i marcu zamówiłam pizzę z dowozem 28 !!!!! razy), ale od ponad tygodnia zbieram paragony, mam wszystko zapisane i zaplanowane, więc działamy! Teraz rzucamy się od razu na głęboką wodę, bo termin porodu mamy za 6 dni, więc nasz kawaler na pewno w kwietniu do nas dołączy, także w kuchni i portfelu musi być porządek. :) Z większych wydatków kupiliśmy w tym czasie komodę, łóżeczko i wózek. Największy wydatek wciąż przed nami- samochód (a potem fotelik), za którym się rozglądamy od 2 miesięcy, ale co chwilę zmienia nam się koncepcja i jesteśmy w punkcie wyjścia. 

 MY
JA - myślałam, że już będę rozpakowana do tego czasu, ale komuś jest chyba bardzo wygodnie w brzuchu. :) Miałam nadzieję, że w ciąży przytyję 6-8 kilo, ale waga pokazuje 11 na plusie, z czego 5 kilo przytyłam przez ostatni miesiąc- wiem, że to głównie woda i mam nadzieję, że szybko wrócę do formy w wakacje. Umowa o pracę kończy mi się z dniem porodu, będę musiała iść do ZUS'u ustalić wymiar urlopu macierzyńskiego- będę brała rok. M - luty był ostatnim miesiącem jego pracy na etacie (a do tej pory nie dostał ekwiwalentu za zaległy urlop, ma to w przyszłym tygodniu wyjaśniać), w marcu otworzył własną działalność gospodarczą (niestety nie łapiemy się na preferencyjny ZUS, bo dalej wykonuje pracę u tego samego pracodawcy), właśnie mamy pierwsze zamknięcie miesiąca i jest trochę młyn, ale myślę, że z czasem będzie znacznie łatwiej. :)


PLANY
Zrobiłam pierwszy, odrobinę niepełnosprawny budżet na kwiecień. Nie wiemy ile będzie nas kosztował Dawidek, ale roboczo założyłam, że 400 zł/msc (w kwietniu 200 zł, bo teraz wyprawkę mamy kupioną, pieluchy i chusteczki są, zostanie zakup leków czy suplementów, może butelki lub MM). Na jedzenie i chemię zaplanowałam 1200 zł (średnio 300 zł na tydzień) - po pierwszym tygodniu wyniki są takie, że jedzenie wyszło 216 zł (w tym kupiłam nowy dzbanek i zapas filtrów do wody na 4 miesiące- do końca sierpnia będzie spokój), a chemia 31 zł, ale pewnie kwoty wzrosną, gdy trafię do szpitala. Kosmetyki 50 zł, leki 200 zł. Poza tym 2160 zł kosztów stałych (mieszkanie i internet), 300 zł komunikacja (2 karty miejskie +taksówki na i z porodówki) i 30 zł telefon M. Do tego każde z nas ma 500 zł na swoje wydatki, zachcianki i nieplanowane rzeczy. Razem wydatki w kwietniu powinniśmy zamknąć w kwocie 5140 zł, ale myślę, że z tym tysiącem na nasze wydatki zdecydowanie przestrzeliłam i pewnie wyjdzie około 4500 zł- wszystko się okaże za miesiąc. :) 

Komentarze